poniedziałek, 27 października 2014

Nasze menu, czyli co je dziesięciomiesięczne niemowlę

Na tym etapie rozszerzania diety menu Wikuni jest już dosyć różnorodne. 
Stałym elementem jest nadal mleko moje i modyfikowane, wypijane trzy razy dziennie (moje również między posiłkami). 
Obiady nadal szykuję oddzielnie dla nas i dla Wikuni. Mimo że odżywiamy się raczej zdrowo, to ich skład się różni ze względu na zapotrzebowanie i dlatego, że dla niej przygotowuję delikatniejsze, poza tym muszą przybrać odpowiednią formę. Od jakiegoś czasu potrafi pogryźć większe kawałeczki, więc nie podaję jej już całkowicie zmiksowanych (miksuję częściowo lub rozgniatam widelcem). Stosujemy też BLW, czyli Wikunia zjada sama rączkami, najczęściej są to miękkie warzywa, jednak jest to na razie tylko dodatek między posiłkami, bo nie może się w ten sposób za bardzo najeść:).
Jestem zwolenniczką zdrowego żywienia, ale uważam że nie można z niczym przesadzać. Oprócz mleka mojego Wikunia pije także mm. Podobnie z kaszkami, za najlepsze uważam te najbardziej naturalne, jednak i te błyskawiczne również goszczą w jej talerzu.
Staram się, żeby to co zjada było urozmaicone, jej menu cały czas się rozszerza, wraz z wiekiem oraz brzuszkowymi potrzebami i moimi pomysłami.



Śniadanie
9:00 mleko – 160 ml

Gdy wychodzą Wikuni ząbki niechętnie pije poranne mleko z butelki. Ostatnio też jak się już rozbudzi to pędzi to zabawy i nie ma za bardzo czasu na wypicie. Wtedy zaczynamy kaszką a mleko przy pierwszej drzemce.

II Śniadanie
10:30 kaszka z mlekiem modyfikowanym - 160 ml
Kaszki to przeważnie:
manna
kukurydziana
ryżowa
wielozbożowa
jaglana
lub czasem płatki owsiane/jęczmienne

Gotuję sama lub czasem podaję również te gotowe. Często też łączę różne rodzaje np. kaszkę ryżową i kukurydzianą lub płatki owsiane z kaszką ryżową.

Deser
12:30
Najczęściej jest to owoc (np. banan, jabłko) z kaszą jaglaną.

Czasem nam się przesuwa i deser wypada z dziennego jadłospisu lub jest w innym miejscu.

Zupka
14:30
Do zupek dodaję np. kaszę jęczmienną, jaglaną, itp., ryż lub ziemniaczka.

15:00
Mleko – 180 ml


II Danie
17:30
  • Danie z mięsem lub rybą
  • z dodatkiem żółtka 2-3 razy w tygodniu

Kolacja
19:30 – Kaszka 160 ml
Podobnie jak na śniadanie, tylko staram się żeby były bardziej lekkostrawne (kaszę jaglaną lub płatki owsiane na wieczór podaję zmiksowane)

20: 00
Mleko – około 160/180 ml


Dodatkowo:
Chrupki kukurydziane
Warzywa jedzone BLW

Picie:
Do picia Wikuni najbardziej pasuje mleko. Ewentualnie kompot z owoców lub herbatka owocowa. Nie lubi soczków dla dzieci ze sklepowej półki;) Pije z butelki lub ze zwykłego kubeczka z moją pomocą, kubki-niekapki traktuje jak gryzaczek :).




A jak to wygląda u Was? :-)




8 komentarzy:

  1. Ja mam trochę problem z tym jedzeniem. Wszędzie słyszę ile to dzieci jedzą tych zupek i kaszek i deserków. A Ignaś je z BLW i sporadycznie dostaje coś łyżeczką, zwykle zupkę, raz na 1-2 dni. Resztę je sam; wędliny, ryby, mięso, warzywa, owoce, pieczywo, daje mu wszystko co jest niego bezpieczne. No ale ciągle słyszę o tych kaszkach i zupkach i deserkach i mam już wątpliwość czy dobrze robię... Choć treść książki o BLW mnie utwierdza, że tak to nie znam przypadku żeby ktoś karmił tak jak ja :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kieruję się poleconymi schematami karmienia niemowląt, dopasowanymi przeze mnie do mojego sposobu żywienia. Ważne żeby dziecku były dostarczane odpowiednie składniki, warzywa, produkty wielozbożowe, kasze itd. Ekspertem od żywienia niemowląt nie jestem, ale wydaje mi się, że sporo z tych rzeczy można podawać w formie BLW. A pozostałe według mnie można podać łyżeczką. Zupkę podaję bo sądzę że taki ciepły mniej stały posiłek jest potrzebny. Deserek w naszym przypadku jest na końcu listy pod względem priorytetu z posiłków które wymieniłam.

      Usuń
  2. mój chrzesniak ma własnie 10 mc, i wszystko co tylko chce jeść - to SAM :D

    OdpowiedzUsuń
  3. My rowniez jestesmy za zdrowym odzywianiem i za przygotowywaniem posilkow w domu, ale jak zajdzie potrzeba to podam rowniez sloiczki - zwlaszcza jak jestesmy poza domem. Tylko ze ja jestem bardziej leniwa i od jakiegos czasu przyrzadzam posilki dla calej rodziny, ktore dopiero po przeznaczeniu porcji dla Tosi, przyprawiam. Oczywiscie czasami sie nie da, ale na takie okazje mam zawsze cos zamrozonego. Poza tym Antosia rowniez jeszcze leci na mleczku, wiec porcje nie sa jakies specjalnie duze - najmniej zostaje zjedzone na sniadanie. No i nasze godziny jedzenia sie troche roznia, ale domyslam sie ze to za sprawa roznych por drzemek i nocnego spania ;) aa i zauwazylam, ze od kiedy przestalam podawac dziecku papki, zaczela lepiej jesc. Przekaski do raczki rowniez mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoiczki również mamy w zapasie, czasem się przydają;) Godziny jedzenia na pewno się różnią właśnie ze względu na godziny spania. Też zauważyłam ze odkąd przestała jeść całkiem zmiksowane jedzenie to je więcej:)

      Usuń
  4. U nas Mańka zastrajkowała już dawno i tylko jedzenie dla dorosłych.
    Je to co my z wyjątkiem kaszanek i takich temu podobnych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przynajmniej nie musisz podwójnie gotować:) Wiki je prawie to co my, tylko na razie jeszcze w łagodniejszej wersji, plus kanapki, czasem jajecznicę itp.

      Usuń
  5. U nas temat jedzenia, to nie konczaca sie opowiesc :-) Mati jest ciagle glodna, moglaby jesc i jesc :-) Nie je slodyczy, za to owoce i warzywa, to najlepsze smakolyki :-p

    OdpowiedzUsuń