niedziela, 22 grudnia 2013

Wyznaczony termin porodu

... właśnie wczoraj minął. A my nadal bez zmian :). Codziennie wyczekuję oznak, kładąc się spać zastanawiam się czy może dzisiejszej nocy się zacznie, ale po nadchodzącym skurczu kolejny przychodzi w nieregularnym odstępie, po to żeby na resztę nocy ucichnąć. I wtedy z jednej strony czuję malutką ulgę, że dzisiejszą noc spędzimy jak do tej pory, śpiąc spokojnie w naszym łóżku... ale ta lekka ulga jest niczym w porównaniu z tym jak bardzo bym chciała, żeby nasza córeczka pojawiła się już po drugiej stronie brzucha...
Co drugi dzień mamy jeździć na ktg, trzy pierwsze mamy już za sobą. Za każdym razem zastanawiam się czy ta wizyta w szpitalu będzie już tą, z której będziemy mogli wrócić we trójkę.
Oczekiwanie mija nam również w ferworze świątecznych przygotowań, sprzątaniu, pieczeniu, chodzeniu po sklepach w poszukiwaniu prezentów będących jeszcze na liście. Chodzenie po schodach w moim przypadku nie daje pożądanego efektu ;).
Czekamy więc...

 

czwartek, 12 grudnia 2013

Co spakować do porodu - czyli torba do szpitala

Torbę do szpitala wprawdzie spakowałam niedawno, ale w związku ze zbliżającym się terminem porodu przejrzałam ją dzisiaj jeszcze raz. Żeby upewnić się czy znalazło się w niej wszystko co potrzebne :).

I tak oto zawartość mojej "torby do szpitala" wygląda tak:


  1. koszule do karmienia
  2. szlafrok
  3. klapki do chodzenia i pod prysznic
  4. majtki bawełniane, skarpetki, 2 biustonosze do karmienia
  5. ciemne ręczniki x 2
  6. laktator i wkładki
  7. maść na brodawki
  8. podkłady poporodowe, podpaski poporodowe, majtki jednorazowe
  9. balsam do ciała, żel pod prysznic, mleczko do demakijażu i tonik (2 w 1 żeby zajęło mniej miejsca), waciki
  10. szampon miniaturka, żel biały jeleń, chusteczki do higieny intymnej, antybakteryjne chusteczki do rąk, ręczniki papierowe
  11. kosmetyczka z kosmetykami do makijażu
  12. książka :)
  13. coś do picia (edit po porodzie - piłam sok jabłkowy, wodę i kawę zbożową). Pakuję również przekąski, ponieważ 3 posiłki dziennie to dla mnie za mało:) + kubek, sztućce i talerz) 
  14. teczka z badaniami:
    - HBS, WR, GBS, grupa krwi
    - usg
    - ostatnie wyniki badań
Do dopakowania:
aparat + ładowarka
telefon + ładowarka


W torbie dla dziecka:



  1. 3 komplety body + pajacyk
  2. 2 czapeczki bawełniane
  3. 2 pary skarpetek i niedrapki
  4. rożek
  5. kocyk
  6. 5 pieluszek tetrowych oraz flanelowa
  7. pampersy
  8. chusteczki nawilżone
  9. mydełko, maść na odparzenia, krem na dwór
  10. ubranko na wyjście


Jeśli macie jakieś sugestie co jeszcze może się przydać, to dajcie znać:)

P.S. Wygraliśmy smoczki Lovi w "Konkursie u Kuby"! :) Jest mi niezmiernie miło :)


Miłego wieczoru:)

środa, 4 grudnia 2013

38 tydzień

38 tydzień mija nam na praniu, prasowaniu, praniu, prasowaniu. I chociaż wiem, że pewnie za jakiś czas sterta upranych rzeczy czekających cierpliwie na uprasowanie nie będzie wzbudzała we mnie tyle entuzjazmu, to w tym momencie sprawia mi to wielką przyjemność :)... Jest w tym coś wyjątkowego.. te leżące dookoła mnie malutkie ubranka, zapach proszku dla niemowląt, może sprawia to, że czuję, że pojawienie się na świecie naszej córeczki jest coraz bliżej... :)

Oczywiście czas spędzam również na innych czynnościach:) Byliśmy w weekend z mężem na randce kinowej. Wybór filmu padł na komedię, na której oprócz śmiechu miałam kilka momentów gdy popłakałam się ze wzruszenia:). W ciąży nie trudno o wzbudzenie we mnie takich emocji:).
Przed nami jeszcze ostatnie spotkanie w Szkole Rodzenia. Mimo że na razie mamy do czynienia z teorią, a wiadomo, że tak naprawdę wszystko poznamy w praktyce, to polecam korzystanie z takich zajęć. Wniosły nam wiele ciekawych informacji i spostrzeżeń, które mogą nam się przydać. Cieszę się też, że wybraliśmy szkołę, w której zajęcia prowadzone są przez kilka osób (m.in. położną, fizjoterapeutę, psychologa, terapeutę), jest to na pewno ciekawsze, niż zajęcia prowadzone jedynie przez położną, z którymi przy szukaniu szkoły również się spotkałam.

Do terminu jeszcze ponad dwa tygodnie. Wczoraj byliśmy na usg podejrzeć co u Małej. Waży już prawie 3 kg, do porodu jeszcze przybierze na wadze. Za tydzień jesteśmy jesteśmy umówieni z naszą lekarką na ktg, zobaczymy więc jak się dalej sytuacja rozwija:).

Zastanawiam się nad aktywnością w ostatnim tygodniu, czy wypuszczać się gdzieś dalej od domu, czy raczej uważać żeby nie zacząć rodzić na zakupach. Jak to u Was wygląda lub wyglądało? Bo na razie grafik mam bardzo napięty:)




Miłego popołudnia ;)