wtorek, 21 października 2014

Dziesięć miesięcy

Dziesięć miesięcy temu nie pomyślałabym nawet, że w tak krótkim czasie zmieni się tak szybko. Zadziwia mnie to codziennie. Pamiętam dokładnie kiedy pierwszy raz zaczęła chwytać zabawki, obracać trzymanego paluszkami mojego włosa z taką precyzją że na pewno umiałaby nawlec nitkę na igłę ;) i to zbieranie malutkich okruszków z podłogi, samodzielne siadanie i jedzenie chrupek kukurydzianych, stawanie przy meblach. Te wszystkie umiejętności i pierwsze razy są dla mnie niesamowite. Prawie dziesięć miesięcy temu leżała zawinięta w rożku, a teraz pędzi na czworaka po domu i sięga rączką ponad stół. :)

Kilka kwestii z dziewiątego i dziesiątego miesiąca :

rozwój fizyczny:
  • doskonalenie stania i podnoszenie się do pozycji stojącej przy pomocy np. mebli
  • przytrzymywanie się podczas stania jedną ręką i schylanie się po przedmiot leżący na podłodze lub ściąganie wszystkiego z szafek
  • uważne wracanie z pozycji stojącej (trzyma się mocno i przesuwa rączkami i powoli schodzi na kolanka)
  • przewracanie stron książki
  • turlanie i rzucanie piłki

rozwój emocjonalny:
  • komunikacja – coraz jaśniejsze sygnały w komunikowaniu się z innymi osobami
  • pojawił się lęk przed obcymi – czyli osoba której dobrze nie zna już nie może jej wziąć na ręce

rozwój intelektualny:
  • pokazywanie części ciała, gdzie mama ma nos, oczy buzię, także u siebie (ze szczególną sympatią dla włosów ;) )
  • powtarzanie słyszanych dźwięków, np. szczekanie psa czy odgłos wiertarki
  • pokazuje i opowiada o wszystkich ciekawych usłyszanych i zobaczonych rzeczach
  • wie już dobrze gdzie jest żyrandol, obraz, ramki ze zdjęciami, itd.
  • interesuje ją zapalanie i zgaszanie światła, sama umie zrobić „pstryk” i zdaje sobie sprawę ze skutku (czyli zapalenia/zgaszenia światła)
  • dobitniej wyraża jeśli nie chce czegoś jeść, coś jej nie smakuje lub jest już najedzona

Z danych technicznych :):
ubranka: 80/86
zęby: 6 i dwa kolejne właśnie wychodzą

Coraz szybciej się przemieszcza i coraz więcej może dosięgnąć na stojąco. Mimo częstego zamiatania znajdzie zawsze jakiś okruszek, który patrząc mi w oczy z uśmieszkiem, teatralnym gestem włoży do buzi, a jeśli nie patrzę to wcześniej mnie zawoła żebym koniecznie to zobaczyła :). Najciekawsze jest oczywiście to czego rodzice nie pozwalają ;). 
Tak więc odkrywa nasz Mały Odkrywca świat, a my razem z nią, odkrywając wszystko z jej perspektywy. 








Którą książeczkę wybrać?


Tą lubimy czytać:)





:)

18 komentarzy:

  1. Piękny wiek :) śliczna malutka i obie wyglądacie wspaniale

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne dziewczyny! I prawda, że czas przy maluchu tak szyyyybko leci?!

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze mój chrześniak ma już 10 miesięcy i jeszcze ani jednego zęba! ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Rośnie jak na drożdżach :) Uściski dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadziwia mnie że tak szybko się zmienia:) Sciskamy Was również!:)

      Usuń
  5. Super dziewczyny :)
    Czas pędzi przed siebie!

    Pozwolę sobie na umieszczenie tutaj linka do konkursu na moim blogu:

    http://podrozprzezzycie2.blogspot.com/2014/10/jesienny-konkurs-z-mama-coffee.html
    Bardzo serdecznie zapraszam Cię do udziału!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rośnie jak na drożdżach ;) Antosia też bardzo lubi łapać małe okruszki ale wkładanie do buzi już jej przeszło - całe szczęście ;) za to musi obejrzeć każdą widoczną śrubkę, czy to przy oknie czy na listwie, kontrola jest przeprowadzana codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wikuni jeszcze nie przeszło, nasila się wraz z wychodzącymi ząbkami. Tak, śrubki i kable podlegają codziennej kontroli :))

      Usuń
  7. No pięknie się rozwija!!! Dzielny maluch i wspaniała mama - idealne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń