poniedziałek, 27 stycznia 2014

Mleko Mamy

O początku ciąży planowałam karmić piersią. A nawet wcześniej, od zawsze sądziłam, że jest to coś naturalnego, noworodek/niemowlę plus cyc – prosta sprawa! Do czasu, kiedy okazało się, że Wiki ma inny pogląd na tę kwestię. Mleka pod dostatkiem, ale z butli najwygodniej.
Zaczęło się w drugiej dobie w szpitalu. Wieczorem podczas karmienia przerywała jedzenie i zaczynała płakać, znowu przystawianie, chwila ssania i płacz. Kilka położnych oglądających po kolei moje piersi i pokazujących jak powinnam ją przystawiać, sprawdzających czy Mała dobrze ssie. Wszystko ok, karmić przecież mogę bez problemu. Po kilkunastu próbach nie chciała już nawet złapać, a ja nie mogłam już patrzeć jak moje dziecko jest głodne i wkurzone niesamowicie. Ściągnęłam pokarm i dałam w butelce. Kolejne próby wyglądały podobnie.
Stwierdziłam, że po powrocie do domu będę nadal próbować. No i tak wypróbowałyśmy wszystkie możliwe pozycje, klasyczną, spod pachy, na leżąco, przetestowałyśmy także nakładki. Mleka mamy sporo, więc była też pozycja w której wolniej leci. Było też na śpiocha, po jedzeniu i przed.
Nie pasuje jej to i już. Kilka razy spróbowała i po jakimś czasie skończyło się na nerwach. Ewentualnie czasem potraktuje jak smoczek i usypiacz. Ale nie jako sposób na jedzenie.
Ściągam i Wikunia je z buteleczki. Tak więc nieodłączny od nas jest laktator. Korzystamy z ręcznego Avent Natural i na razie jestem z niego zadowolona. Na szczęście zajmuje mi to dosłownie kilka minut.

Chciałam... No cóż. Może w innej postaci, ale w końcu najważniejsze, że mleko Mamy mamy.





36 komentarzy:

  1. U nas też butelką tylko mleko mamy było dawane przez ponad miesiąc. Teraz już mam mało pokarmu, więc Mały dostaje tylko 2 butle mojego mleka na dobę, a resztę sztucznego. Moim zdaniem ważne, że dziecko dostaje pokarm mamy, a w jaki sposób to już nie ma znaczenia! Mam nadzieję, że u Was uda się dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego się obawiam, że się skończy. Ale cóż, będę ściągać jak najdłużej:)

      Usuń
  2. Ja chyba bym się poddała, także podziwiam zawzięcia. Śliczna jest Wiktoria!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za komentarz na blogu :) ciekawy blog i cudna DZIDZIA :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiki sama wybrała - ale najważniejsze jest to, że je. Problem byłby większy gdyby nawet butlę odtrącała. Pozdrawiam serdecznie :)

    http://femmexlikexme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze żebyście obie były zadowolone :). Wiki jest urocza! :* Zapraszam do nas.

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna królewna:) oby się udało karmić jak najdłużej choćby tym sposobem, jeśli się nie uda to też nie jest koniec świata. Mój jest na mm od 2mż i jest okazem zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę powodzenia w karmieniu może mała z czasem załapie cyca :)
    Wiktoria jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana! Najważniejsze, że mała gwiazda dostaje Twoje mleczko! Odciągaj tylko jak najczęściej żeby się produkowało, bo mi szybko zaczęło zanikać i skończyło się na MM... Trzymam kciuki żeby mleczka było dużo dużo :*

    OdpowiedzUsuń
  9. + Miałam ten laktator i za cholere nie umiałam się nim posługiwać o.O

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas to samo. Niestety mleko raz jest raz go nie ma. Laktator to niestety nie cyc.Jak próbuję przystawiać choćby na chwilę, żeby pobudzić laktację to płacz jest i nerwy.
    Też używam aventu i jestem zadowolona.
    Śliczna kruszynka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. dobrze, że chociaż z butli mamusiowe mleczko je:) życzę żeby jednak się przekonała:)) śliczna malutka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam lekturę Sztuka karmienia piersią Hannah Lothrop. Ja gdyby nie ta książka poddałabym się, bo początki u nas były naprawdę ciężkie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Grunt że mamine, a ja mam koleżankę współrodzącą, która karmiła z laktatorem w tle przez pół roku + namrożonego miała jeszcze na miesiąc, także zawsze jakieś wyjście jest ;) Laktator Aventu u mnie się nie sprawdził. Medela (laktator elektryczny) była rewelacyjna! Śliczne maleństwo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Życie piesze swój scenariusz jak widać i plany nie mają wiele do znaczenia. Najważniejsze, że jest to mleko Mamy a nie modyfikowane :)
    Ja osobiście nawet tak bym wolała, ściągać swój i podawać w butelce.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki za karmienie mleczkem mamy!:) Polecam laktartor elektryczny Aventa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się udało przez nakładki na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
  17. karmienie piersią to ciężka mleczna droga, że tak poetycko napiszę.
    a tak na poważnie, to ciężka praca i życzę Ci powodzenia, aby Ci się udało karmić tak jak chcesz i tak jak będzie dla Was najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam. Ja tez sciagalam mleczko laktatorem elektrycznym, recznym jakos nie wychodzilo ;) na dzien dzisiejszy moj syn ma 3 mce i mleko mi zanika :( teraz mi sie zbiera przez dwa dni :( szkoda, ale coz, nic nie poradze, pocieszam sie ze chociaz troche mojego mleka dostawal. Zycze wiecej szczescia niz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No i masz rację - najważniejsze, że mleko mamy! Jak Zosia jeszcze jadła moje to obojętne było jej czy cyc czy butla ze ściągniętym. Widocznie tak lubi i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najważniejsze, że dajesz radę i że maleństwo dostaje to, co najlepsze, czyli mleko mamy :) a czy piersią czy butelką, to chyba już mniej istotne ;) też słyszałam wiele pozytywnych opinii o tym laktatorze Aventu od koleżanek i że już nie jednej pomógł rozkręcić laktację :) Powodzenia życzę, i oby jak najdłużej pokarm był ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. U nas pomogły nakładki - na szczęście. Ale Młoda byla bardzo cierpliwa... I nie chciała pić z butelki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Życzę powodzenia. Uda się :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja od przyjazdu do domu ze szpitala karmię w nakładkach. Matylda w szpitalu wkurzała się, jak cycek wyleciał z buzi i znów miała złapać mokrego już sutka - zupełnie nie wychodziło, a ile było płaczu... Ja brodawki poranione i płakałam razem z Nią. Nakładki nas uratowały :-) I wy dacie radę, najważniejsze, że masz pokarm i jesteś w stanie ściągać - butla też jest dobra :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobrze,żę ktoś wymyślił taki sprzęt :D Mała śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A może to wina zbyt krótkiego wędzidełka? Też używałam tego laktatora, ale raptem kilka razy. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Leżałam na salo po porodzie z dziewczyną, która miała mleka tyle, że mogłaby wykarmić ze troje dzieci. Niestety jej córeczka nie potrafiła za nic w świecie złapać brodawki, tylko butelka. Zazdrościłam jej strasznie tego pokarmu, bo w 2giej dobie ja pokarmu miałam niewiele. Martwiłam się czy przyjdzie, na szczęście wraz z powrotem do domu przyszedł i pokarm. Laktator to jednak jedna tych potrzebnych rzeczy wyprawkowych, mnie też uratował życie, kiedy miałam nawał pokarmu. Wam życzę powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Karmiłam piersią 2 misiące. Na początku Julce cięzko było ssać i nie mogła załapać brodawki, korzystałam z nakładek i dawały radę, ale niestety przyszeld moment, ze mala trzeba bylo zaczac dokarmiac mlekiem sztucznym;( moze wyjde na dziwoląga,ale strasznie mi było źle i długo prozezywałam, że już Julka nie bedzie tak blisko mnie...bo jedna to jest ogromna wiez, matki z corka - karmienie piersia. Do tej por mala jedzie na sztucznym mleku...Dobrze Kochana, ze chociaz mozesz podawac swoj pokarm, mimo, ze z butelki !:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochana, moja przyjazn z laktatorem trwala 20 miesiecy. Syna nigdy nie przystawilam - tzn. raz czy dwa dla uspokojenia. Skrajny wczesniak, wiec poczatkowo odciaganie bylo koniecznoscia bo ssac naturalnie nie umial. Pozniej wyszla dysplazja oskrzelowo-plucna i nawet z butli nie dawal rady ciagnac, wiec o probach przystawienia nie bylo nawet mowy. Po zozlozeniu na lopatki pierwszego laktatora kupilam Avent elektryczny (ale ma raczke aby uzywac go jako reczny) i bylam bardzo zadowolona. Bo przy pierwszych po 3 miesiacach palce od rak mi wysiadly i doslownie mi dretwialy. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  29. Mnie tez się wydawało, że to takie naturalne, instynktowne i musi się udać! W końcu to podstawowa sprawa bez której wyginąłby ludzki gatunek! A tu masz...
    Ja mam już coraz mnie sił do tego odciągania, jestem teraz na etapie gdzie próbuję przystawiać kilka razy dziennie (co trwa każdorazowo kilkanaście - kilkadziesiąt minut), odciągam całą dobę co 2-3 godziny i karmię butelką. Mam wrażenie, że nie robię kompletnie nic oprócz tego zamieszania z karmieniem...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja odciągałam od 2 miesiąca. Niestety istnieje ryzyko, że mleko będzie zanikało. Wiadome jest, że najlepiej laktację pobudza ssanie dziecka. Mi udało się odciągać 5 miesięcy. Później wyciskałam ręcznie, w końcu zrezygnowałam, bo każdą drzemkę małej spędzałam z kubeczkiem w ręku, z kiepskim efektem. Powodzenia, ale bądź przygotowana, że może się to zakończyć szybciej niż myślisz.

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej ja odciągałam do ukończenia przez córeczkę 1 roku, oczywiście dokarmiałam ją też mieszanką, ale sporo też piła odciągniętego - tak pół na pół. Dało rady ;)

    OdpowiedzUsuń