Wkroczyliśmy niedawno w 8 miesiąc:)
Z kolejnymi nowościami, zmianami i nowymi krokami poczynionymi w
przygotowaniach do przyjścia na świat naszej córeczki.
Mała wierci się jeszcze mocniej dając odczuć każdy ruch, a co najcudowniejsze dotykając dłonią
zaczynam czuć coraz wyraźniej stópki czy rączki, którymi
rozpycha się po drugiej stronie brzucha:).
Przygotowania wyprawkowe trwają pełną
parą, wózek kupiony, a łóżeczko czeka żeby ustawić je na
odpowiednim miejscu w naszej sypialni. Zostało jeszcze kilka
drobniejszych kwestii, które chcemy aby były przygotowane miesiąc
przed porodem, czyli kosmetyki, wyposażenie i pościel do łóżeczka.
I oczywiście torba do szpitala.. która tak troszkę nie daje mi
spokoju przez to, że jest jeszcze nie gotowa i po której spakowaniu
będę mogła stwierdzić, że jesteśmy przygotowani:).
Z nadejściem ósmego miesiąca udało
się wreszcie zakończyć temat wyprawki ciuszkowej, przy której
najczęstszym pytaniem, które sobie zadawałam nie było „co jest
jeszcze potrzebne”, ale „ile..?”. Ile pajacyków powinniśmy
mieć, ile sztuk body, ile razy dziennie dziecko jest przebierane,
żeby nie trzeba było ciuszków za często prać, a jednocześnie
żeby nie było ich w znacznym nadmiarze, bo przecież maleństwo
szybko wyrasta z najmniejszych rozmiarów. Kończąc etap
przygotowywania ubranek wcale nie znalazłam odpowiedzi na te
pytania. Po prostu stwierdziłam, że jeśli będzie za mało to
będzie można przecież dokupić, a jeśli za dużo to.. trudno:)
Miłego dnia!;)