Błysk w oczach i fajna zabawa.
Sposób na płyn do puszczania baniek to woda, płyn do mycia naczyń i kilka kropli gliceryny. Ten kupiony nam się kończy, więc będziemy eksperymentować.
Wrześniową niedzielę spędziliśmy na działce. Słońce, świeże powietrze, no i..bańki;)
:)
Musze koniecznie kupić to dla Zosi :) a opaskę macie taka jak my :D
OdpowiedzUsuńU nas świetnie sprawidził się płyn do kąpieli Le Petit Marseillais rozcieńczony z wodą, nic więcej nie dodawałam. Ten który użyłam miał ciemnozielone opakowanie, chyba z oliwką.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować:)
UsuńBańki to super zabawa, ale zdjęcia przepiękne:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
Usuńale radochę miała :)
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia z kwiatkami :-)
OdpowiedzUsuńTeż muszę kupić bańki i zobaczyć jak Młody na nie zareaguje.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Piękne zdjęcia :) Przy okazji zapraszamy do siebie.
OdpowiedzUsuńU nas bańki to hit ostatnich dni :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za przepis na bańki, bo płyn sie kończy,a nigdy nie wychodziły jak robiłam sama, bez gliceryny robiłam, może dlatego?
Pewnie tak, trzeba jeszcze wypróbować proporcje. :)
UsuńAle śliczne zdjęcia. Chyba większość dzieci lubi bańki :)
OdpowiedzUsuńBańki zawsze robią furorę- prosta rzecz, a cieszy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bańki mydlane i wiem, że dzieci za nimi przepadają. Piękne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuń