Oto i on, trzydziesty tydzień.
Nadszedł całkiem nagle i niespodziewanie, na początku ciąży
wydawał mi się tak odległy, że w moich wyobrażeniach kojarzyłam
go bardziej ze zbliżającym się porodem, niż z etapem ciąży, w
którym nie jestem jeszcze toczącą się kulą. Owszem, brzuszek
urósł, bezsenność coraz częstsza, ale czy tak łatwo wyobrazić
sobie, że za dwa i pół miesiąca będę rodzić?
Słoneczny weekend zachęcił naszą
trójkę do spędzenia czasu na dworze, jesienne porządki mogą być
całkiem przyjemne:) W zasadzie spędziliśmy dzień w czwórkę, bo
towarzyszył nam dzielnie nasz mały psina, któremu spodobało
się bycie bohaterem obiektywu i chętnie pozował do zdjęć :).
Miłego dnia!
na początku również uważałam, że 30 tydzień ciąży jest strasznie odległy. A już jutro wchodzimy w 29 tydzień ciąży :)
OdpowiedzUsuńŚlicznego macie psiaka :)
dzięki, taki duży a czasami zachowuje się jak dziecko;) Mamy nadzieję że się z Małą polubią;) Tak, tak, szybko ten czas zleciał:) mamy podobny termin:)
UsuńŚwietny pomysł na spędzenie jesiennego dnia :) fajnie, że masz tyle siły.
OdpowiedzUsuńŚliczny brzuszek i śliczny masz sweterek.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Staraliśmy się wykorzystać ładną pogodę, bo teraz trafia się on już coraz rzadziej:) Dziękuję;)
UsuńPiękny brzuszek! Fajnie że udało Wam się wykorzystać słoneczny weekend:)
OdpowiedzUsuńdzięki;) Też się cieszę, zwłaszcza gdy dzisiaj patrzę na niezbyt zachęcającą pogodę za oknem:) ale w końcu to jesień:)
UsuńW 30tym tc ja się le-ni-łam. Tylko i wyłącznie :D
OdpowiedzUsuń:) ja tez się nie przemęczam;) ale trochę aktywności to dla mnie przyjemność:)
UsuńNapewno miałaś tego dnia cudowny humor.Śliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńOj tak, cały dzień spędzony z mężem i dzidzią, do tego piękna pogoda i dobre samopoczucie - czego chcieć więcej:) dzięki;)
Usuńśliczny brzuszek :) i pogoda piękna była w weekend, to fakt :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) tak, akurat tak się złożyło że w wolny dzień była ładna pogoda, bo niestety często wypada tak że akurat na weekend pogoda się psuje.. a że słońca coraz mniej to trzeba korzystać i aby do wiosny:)
UsuńJaka słodka psina!! O jak mi sie tęskni za moja Mika... Piesek z dzidziusiem napewno sie zaprzyjaznia - w odpowiednim czasie :) ważne jest tylko dobre przygotowanie domowego czworonoga na przybycie nowego członka rodziny.
OdpowiedzUsuń:) Też mamy taką nadzieję, zwłaszcza że jest raczej łagodny w podejściu do dzieci:) będzie potrzebował cierpliwości;)
UsuńNie taka mała ta psina. Super towarzysz :) A brzuszek śliczniutki :)
OdpowiedzUsuńMały nie jest, ale on nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę;) Jak robiłam mu zdjęcia nie odstępował mnie na krok, widocznie spodobało mu się bycie w centrum uwagi:) dziękuję;)
UsuńZgrabniutki masz brzuszek. Ja to sie teraz faktycznie toczę:)
OdpowiedzUsuńMogłabyś zrobić zakładkę obserwatorów, łatwiej wtedy dotrzeć do bloga.
No właśnie:)
UsuńDziękuje.
Zrobione, dzięki za wskazówkę:)
UsuńHehe pewnie niedługo też zacznę się toczyć;)
Cudowne zdjęcia;-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy;-)
UsuńPiękny brzusio:) te dwa i pół miesiąca tak szybko zleci że nim się obejrzysz wasz dzidziuś będzie już z wami:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:) Już nie możemy się doczekać;-)
UsuńFajniutki ten twoj brzusio :) U mnie tez strasznie szybko ciaza zleciala, nawet niewiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńDzięki;) Jakoś ten czas tak szybko leci w ciąży:)
UsuńPięknie wygladasz :) Powiem Ci, że będąc na początku ciąży myślałam podobnie...my jesteśmy w 27 tygodniu, końcówka 27...to prawie 30... Leci mi niesamowicie :) Z dnia na dzień brzuszek coraz większy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję:) Nim się obejrzymy będzie końcówka ciąży:) Brzuch rośnie i coraz bardziej się to odczuwa:)
UsuńPsiak piękny, brzucholek jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem w 30tc i teraz to czas zapitala jak szalony!
:)) Szybko zleciało te 30 tygodni, muszę się zabrać za rzeczy które jeszcze zostały do przygotowania:)
UsuńPiękny piesio :) A mnie wydaje się, że 30 tydzień był sto lat temu... Zaraz zacznie się 37 i pomału lęk coraz większy... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi jeszcze 37 wydaje się odległy, a przecież to kilka tygodni:).. Niebawem też mnie pewnie stresik dopadnie:)
UsuńMilutko tu u ciebie, na pewno bede zagladac, bo jestes w chwili obecnej jedyna brzuchatka sposrod blogow ktore odwiedzam, wszystkie juz maja dzieciaczki przy sobie a fajnie bedzie tak powspominac ten cudowny okres za ktorym juz tesknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję;) My również będziemy do Was zaglądać:)
UsuńMilutko tu u ciebie, na pewno bede zagladac, bo jestes w chwili obecnej jedyna brzuchatka sposrod blogow ktore odwiedzam, wszystkie juz maja dzieciaczki przy sobie a fajnie bedzie tak powspominac ten cudowny okres za ktorym juz tesknie.
OdpowiedzUsuńo tak, popieram w 100% ;)
UsuńPierwszy raz u Ciebie jestem. Jaki śliczny masz brzuszek :) I pies niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda ( http://mateuszkowy-blog.blogspot.com/ )
Miło mi, witamy:)
Usuń30 tydzień, mi wtedy pamiętam okropnie zaczął się dłużyć czas ;)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej dłużył się przez pierwsze cztery miesiące, teraz leci bardzo szybko:) Ale pewnie przed porodem zacznie mi się dłużyć, kiedy będę chciała żeby już było po:)
UsuńWyróżniłam Cię w Liebster Blog Award:) http://mamaiwiki.blogspot.co.uk/2013/10/wyroznienie.html#more
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, tylko że już odpowiadałam na pytania w poprzednim poście:) nawet na dwa zestawy:)
UsuńPiękny brzusio :-) A psiak jest uroczy :-)
OdpowiedzUsuńdziękujemy;)
UsuńŚliczny brzuszek. Już Ci niewiele zostało :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)) Tak szybko czas leci, że już coraz bliżej:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia... miło tu u ciebie...życzę szczęśliwego rozwiązania...ja jestem w 38 tygodniu i już się nie mogę doczekać;)))
OdpowiedzUsuńO tak, zgadzam się. Na początku myślałam "eee, gdzie mi tam jeszcze do 30. tygodnia", a tu już 31...
OdpowiedzUsuń