niedziela, 10 maja 2015

Będzie syn

Będziemy mieli syna:) Wikunia brata:)
Kolejny raz się potwierdziło, że nasze drugie dziecko to właśnie chłopiec.

Ma już także imię. Imię, które pojawiło się gdy zastanawialiśmy się kto jest w moim brzuchu, jeszcze w ciąży z Wikunią. Potem gdy rozmawialiśmy o planach na przyszłość pojawiały się też inne propozycje. Jak potwierdziło się, że pojawi się nas drugi Skarb, nie byliśmy przekonani jak będzie się nazywał jeśli jest chłopcem. 
Aż do momentu kiedy to usłyszeliśmy na usg. Wtedy od razu nie było wątpliwości jakie imię wybierzemy. Od razu wiedzieliśmy oboje, że to jest 

Franciszek

Franuś i już. :)

Tak więc poniżej Ja z Franusiem w brzuchu, w 22 tygodniu. :)




Pozdrawiamy:)

wtorek, 5 maja 2015

16 miesięcy!

Przeglądam zdjęcia sprzed kilku miesięcy i  nie mogę wyjść z wrażenia.. jak ona się zmieniła :) Jak urosła i "wydoroślała". Taka nasza dziewczynka :).
Już nie jest małym niemowlakiem leżącym na macie z zabawkami. Wejdzie gdzie chce, weźmie sobie to co chce, a jak ma jakiś plan to ciężko ją od tego pomysłu odwieźć.;)
Przyzwyczaiłam się już, że trzeba przy niej uważać co się mówi :) Teraz nie da się już porozmawiać o czymś czego nie chcemy żeby zrozumiała, nawet mówiąc okrężnie bo i tak wszystko zrozumie:).
Zadziwia mnie często. Tym ile rozumie, umie i tym, jakie ma pomysły. Przed spacerem wyjmuje kurtkę, czapkę, apaszkę i buty. Mówię, że dzisiaj nie zakładamy kurteczki bo jest za ciepło. To przyniosła bluzę.
Rano po wstaniu z łóżka bawi się zabawkami. Nie jest za ciepło, a dopiero się obudziłyśmy więc proszę żeby wyjęła z komody sweterek to jej założę. Ten szary z Puchaczem (tak mówimy na królika na sweterku:)) Przyniosła mi właśnie ten.
Lubi "czesać" moje włosy. Czasami przy tym się zrobi mały kołtun:) Raz zrobił się całkiem spory i westchnęłam "Jak ja to teraz rozplączę..". Przyniosła mi dwie szczotki do włosów :-), spoglądając się na mnie wzrokiem mówiącym "I po problemie:)".
Wszystko robimy razem, nastawiam zmywarkę, ona włącza start. Robimy pranie: Wikunia wyjmuje rzeczy z kosza, wkładamy do pralki, nastawiam a ona włącza pranie. Wyjmuje szczotkę z szafki i zamiata.  Wszystko chce robić tak jak my:)
Ma swoje małe obowiązki:) Wyrzuca do kosza pampersa, po spacerze chowa ubranko i buciki na miejsce. Gdy jakaś szafka jest niedomknięta koniecznie karze to zrobić. Rozróżnia które ubrania są mamy, taty i jej.
Nadal uwielbia zwierzęta, zwłaszcza psy. Tym które znamy przynosi jedzenie, podaje im ich zabawki, głaszcze. A na ulicy żadne zwierzętko nie przejdzie koło niej niezauważone. Najśmieszniejsze są ptaszki siedzące wysoko na kablu czy latarni, albo chodzące po trawie, za którymi można biec.

Mówi coraz więcej:
- do wcześniej mówionych mama tata, baba, papa, daj!, masz, mam, ptak, nie, tak, fe!, be (brudne), takie, ten, tam, buba (buzia), kaka (kaszka), baban (banan :)),  fruu (ptak poleciał), wyrazów "zwierzętonaśladowych" (pies, kot -miau, krówka - muu, kaczka - kwa kwa, gę-gę), gdzie, doszło np. wołanie psa po imieniu, dzidzi, drugi, duży, kici-kici na kota, dziadek :), trzy, sześć, siedem. Coraz więcej wyrazów po nas powtarza.
- mały piesek szczeka cienkim głosem, duży grubym :)
- Jak czegoś szukamy, to gdy przedmiot pojawi się na horyzoncie mówi "jest!"
-  dwu lub trzy wyrazowe "zdania": Tata nie, bruum. (Taty nie ma, pojechał samochodem do pracy:)). Podobnie gdy nie ma ptaszków na drzewie, wtedy jest wersja "aaa" (poszły spać) lub pokazuje paluszkiem w rączkę dziub-dziub, co oznacza rzecz jasna że ptak poleciał szukać jedzenia.
- Odpowiada na pytanie "Która godzina?" :) Najczęściej godzina jest "trzy", "sześć", albo "siedem" :)


Z danych technicznych:
ubranka: 86 / 92 lub czasem większe, zależy od firmy
pampki: 5
zęby: 12 i wychodzą trójki
porcje mleczka: 2 lub 3, plus raz lub dwa razy dziennie kaszka
drzemki w ciągu dnia: już od długiego czasu jedna drzemka około 1,5-2 godziny


Cały czas poznaje i umie coś nowego. Czas leci tak szybko, a ja staram się każdą chwilę zapamiętać...













Pozdrawiamy!:)

piątek, 10 kwietnia 2015

Drugie dziecko :-)

Dawno nas tutaj nie było. Tak jak wcześniej pisałam, zaszło u nas kilka zmian. Największa i najważniejsza z nich jest taka, że będziemy mieli drugie dziecko :-)  a Wikunia rodzeństwo. Wyczekiwałam żeby to napisać, więc wreszcie ogłaszam, że kolejne Maleństwo pojawi się za pięć miesięcy, czyli we wrześniu :-).
Między Wikunią a młodszym dzieckiem różnica wieku będzie rok i osiem miesięcy. Chcieliśmy żeby była między nimi mała różnica wieku, a poza tym czuliśmy że to właśnie jest ten moment. Nie mogę się już doczekać, a czas tak szybko leci, że celebruję każdą chwilę z naszą Księżniczką która tak szybko rośnie i zadziwia nas każdego dnia :-).



Pozdrawiamy :)

poniedziałek, 2 lutego 2015

Impreza na roczek

Tuż po Świętach zorganizowaliśmy roczek Wikuni. Pierwsze takie duże przyjęcie które zrobiliśmy w domu. I pierwsza domowa impreza Wiki. Plan miałam w głowie już dużo wcześniej , a dwa miesiące przed obmyślałam szczegóły i menu.
Jasny róż i jaśniejszy róż. Pompony z tiulu. Sukieneczka z tiulem także. Girlanda z napisem. Tort z różyczkami.
Obawy Męża że gości przecież więcej niż miejsc i moje zapewnienia, że na pewno się pomieszczą;). Dzień przed imprezą pierwszy katar Wikuni. Taki, że pochłonął większość czasu dziennego i nocnego, który miałam przeznaczony na przygotowania. Uff... gdyby nie mama i siostra.
Przyjęcie wypadało akurat w dniu urodzin. Impreza się udała, goście zadowoleni, Jubilatka mimo przeziębienia dobrze się bawiła i dzielnie zajmowała się gośćmi:).














poniedziałek, 26 stycznia 2015

Roczek

Dawno nas tutaj nie było... A to dlatego, że sporo się u nas ostatnio działo i codziennie miałyśmy napięty grafik. Wolne chwile natomiast spędzałyśmy na spacerach, zabawie, czytaniu książek i różnych innych formach, zaniedbując w tym czasie internet. O zmianach i pozostałych napiszę innym razem, teraz o bardzo ważnej kwestii, czyli:

Nasza Księżniczka ma roczek!

Ponad rok temu pod koniec grudnia nie mogliśmy się doczekać kiedy się urodzi, aż wreszcie ujrzeliśmy ją po raz pierwszy. Dzisiaj oglądając zdjęcia z tamtego okresu patrzę z uśmiechem na ustach rozmyślając jak bardzo się przez ten czas zmieniła. Jak wiele rzeczy poznała i że aż tyle się nauczyła. Z malutkiego noworodka stała się dziewczynką. Samodzielną, uwielbiającą psy i wygłupy z mamą i tatą, mądrą i radosną dziewczynką. Nasz największy na świecie Skarb. Nasza Dziewczynka.








czwartek, 13 listopada 2014

Sala zabaw

Długie jesienne wieczory sprzyjają szukaniu innych sposobów spędzania czasu niż w dotychczasowe słoneczne dni. Pogoda nie zawsze pozwala na długie spacery, wieczorem spacerowanie nie jest aż tak ciekawie gdyż mniej widać (tak sądzi Wiki:)).  Szukamy więc innych możliwości na jesienne wieczory. Tak więc, byliśmy pierwszy raz w Sali Zabaw. Nasza mała rakieta raczkowała od zabawki do zabawki, oglądając wszystko z zaciekawieniem i sprawdzając możliwości sprzętów. Podobało Jej się :).







A kuku ;)



A jakie są Wasze sposoby na długie jesienne wieczory?:-)

Pozdrawiamy

poniedziałek, 27 października 2014

Nasze menu, czyli co je dziesięciomiesięczne niemowlę

Na tym etapie rozszerzania diety menu Wikuni jest już dosyć różnorodne. 
Stałym elementem jest nadal mleko moje i modyfikowane, wypijane trzy razy dziennie (moje również między posiłkami). 
Obiady nadal szykuję oddzielnie dla nas i dla Wikuni. Mimo że odżywiamy się raczej zdrowo, to ich skład się różni ze względu na zapotrzebowanie i dlatego, że dla niej przygotowuję delikatniejsze, poza tym muszą przybrać odpowiednią formę. Od jakiegoś czasu potrafi pogryźć większe kawałeczki, więc nie podaję jej już całkowicie zmiksowanych (miksuję częściowo lub rozgniatam widelcem). Stosujemy też BLW, czyli Wikunia zjada sama rączkami, najczęściej są to miękkie warzywa, jednak jest to na razie tylko dodatek między posiłkami, bo nie może się w ten sposób za bardzo najeść:).
Jestem zwolenniczką zdrowego żywienia, ale uważam że nie można z niczym przesadzać. Oprócz mleka mojego Wikunia pije także mm. Podobnie z kaszkami, za najlepsze uważam te najbardziej naturalne, jednak i te błyskawiczne również goszczą w jej talerzu.
Staram się, żeby to co zjada było urozmaicone, jej menu cały czas się rozszerza, wraz z wiekiem oraz brzuszkowymi potrzebami i moimi pomysłami.



Śniadanie
9:00 mleko – 160 ml

Gdy wychodzą Wikuni ząbki niechętnie pije poranne mleko z butelki. Ostatnio też jak się już rozbudzi to pędzi to zabawy i nie ma za bardzo czasu na wypicie. Wtedy zaczynamy kaszką a mleko przy pierwszej drzemce.

II Śniadanie
10:30 kaszka z mlekiem modyfikowanym - 160 ml
Kaszki to przeważnie:
manna
kukurydziana
ryżowa
wielozbożowa
jaglana
lub czasem płatki owsiane/jęczmienne

Gotuję sama lub czasem podaję również te gotowe. Często też łączę różne rodzaje np. kaszkę ryżową i kukurydzianą lub płatki owsiane z kaszką ryżową.

Deser
12:30
Najczęściej jest to owoc (np. banan, jabłko) z kaszą jaglaną.

Czasem nam się przesuwa i deser wypada z dziennego jadłospisu lub jest w innym miejscu.

Zupka
14:30
Do zupek dodaję np. kaszę jęczmienną, jaglaną, itp., ryż lub ziemniaczka.

15:00
Mleko – 180 ml


II Danie
17:30
  • Danie z mięsem lub rybą
  • z dodatkiem żółtka 2-3 razy w tygodniu

Kolacja
19:30 – Kaszka 160 ml
Podobnie jak na śniadanie, tylko staram się żeby były bardziej lekkostrawne (kaszę jaglaną lub płatki owsiane na wieczór podaję zmiksowane)

20: 00
Mleko – około 160/180 ml


Dodatkowo:
Chrupki kukurydziane
Warzywa jedzone BLW

Picie:
Do picia Wikuni najbardziej pasuje mleko. Ewentualnie kompot z owoców lub herbatka owocowa. Nie lubi soczków dla dzieci ze sklepowej półki;) Pije z butelki lub ze zwykłego kubeczka z moją pomocą, kubki-niekapki traktuje jak gryzaczek :).




A jak to wygląda u Was? :-)