Przeglądam zdjęcia sprzed kilku miesięcy i nie mogę wyjść z wrażenia.. jak ona się zmieniła :) Jak urosła i "wydoroślała". Taka nasza dziewczynka :).
Już nie jest małym niemowlakiem leżącym na macie z zabawkami. Wejdzie gdzie chce, weźmie sobie to co chce, a jak ma jakiś plan to ciężko ją od tego pomysłu odwieźć.;)
Przyzwyczaiłam się już, że trzeba przy niej uważać co się mówi :) Teraz nie da się już porozmawiać o czymś czego nie chcemy żeby zrozumiała, nawet mówiąc okrężnie bo i tak wszystko zrozumie:).
Zadziwia mnie często. Tym ile rozumie, umie i tym, jakie ma pomysły. Przed spacerem wyjmuje kurtkę, czapkę, apaszkę i buty. Mówię, że dzisiaj nie zakładamy kurteczki bo jest za ciepło. To przyniosła bluzę.
Rano po wstaniu z łóżka bawi się zabawkami. Nie jest za ciepło, a dopiero się obudziłyśmy więc proszę żeby wyjęła z komody sweterek to jej założę. Ten szary z Puchaczem (tak mówimy na królika na sweterku:)) Przyniosła mi właśnie ten.
Lubi "czesać" moje włosy. Czasami przy tym się zrobi mały kołtun:) Raz zrobił się całkiem spory i westchnęłam "Jak ja to teraz rozplączę..". Przyniosła mi dwie szczotki do włosów :-), spoglądając się na mnie wzrokiem mówiącym "I po problemie:)".
Wszystko robimy razem, nastawiam zmywarkę, ona włącza start. Robimy pranie: Wikunia wyjmuje rzeczy z kosza, wkładamy do pralki, nastawiam a ona włącza pranie. Wyjmuje szczotkę z szafki i zamiata. Wszystko chce robić tak jak my:)
Ma swoje małe obowiązki:) Wyrzuca do kosza pampersa, po spacerze chowa ubranko i buciki na miejsce. Gdy jakaś szafka jest niedomknięta koniecznie karze to zrobić. Rozróżnia które ubrania są mamy, taty i jej.
Nadal uwielbia zwierzęta, zwłaszcza psy. Tym które znamy przynosi jedzenie, podaje im ich zabawki, głaszcze. A na ulicy żadne zwierzętko nie przejdzie koło niej niezauważone. Najśmieszniejsze są ptaszki siedzące wysoko na kablu czy latarni, albo chodzące po trawie, za którymi można biec.
Mówi coraz więcej:
- do wcześniej mówionych mama tata, baba, papa, daj!, masz, mam, ptak, nie, tak, fe!, be (brudne), takie, ten, tam, buba (buzia), kaka (kaszka), baban (banan :)), fruu (ptak poleciał), wyrazów "zwierzętonaśladowych" (pies, kot -miau, krówka - muu, kaczka - kwa kwa, gę-gę), gdzie, doszło np. wołanie psa po imieniu, dzidzi, drugi, duży, kici-kici na kota, dziadek :), trzy, sześć, siedem. Coraz więcej wyrazów po nas powtarza.
- mały piesek szczeka cienkim głosem, duży grubym :)
- Jak czegoś szukamy, to gdy przedmiot pojawi się na horyzoncie mówi "jest!"
- dwu lub trzy wyrazowe "zdania": Tata nie, bruum. (Taty nie ma, pojechał samochodem do pracy:)). Podobnie gdy nie ma ptaszków na drzewie, wtedy jest wersja "aaa" (poszły spać) lub pokazuje paluszkiem w rączkę dziub-dziub, co oznacza rzecz jasna że ptak poleciał szukać jedzenia.
- Odpowiada na pytanie "Która godzina?" :) Najczęściej godzina jest "trzy", "sześć", albo "siedem" :)
Z danych technicznych:
ubranka: 86 / 92 lub czasem większe, zależy od firmy
pampki: 5
zęby: 12 i wychodzą trójki
porcje mleczka: 2 lub 3, plus raz lub dwa razy dziennie kaszka
drzemki w ciągu dnia: już od długiego czasu jedna drzemka około 1,5-2 godziny
Cały czas poznaje i umie coś nowego. Czas leci tak szybko, a ja staram się każdą chwilę zapamiętać...
Pozdrawiamy!:)